sty 25 2004

Bez tytułu


Komentarze: 0

Cisza, nikt nie przeszkadza....

Zdecydowanym ruchem wyciąga skalpel schowany w portfelu...podwija rękaw, łzy spływają po  twarzy, nie widzi tego co robi...może gdyby widziała nie robiłaby tego...wbija ostrze w skórę i pociąga,

Najpierw pojawiają się małe kropelki, później już płynie duży strumień....płacze ciało, płacze dusza, rozdziera się na strzępy, trwa to dłuższą chwile...później obwiązuje rękę bandażem a jutro jeśli ktoś zapyta powie że to było spotkanie z kotem może po raz kolejny uwierzą...

 

blue_sky : :
Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz